Home Page »  S »  Szesnasty
   

Antybohater Lyrics


Szesnasty Antybohater




[Zwrotka 1]
I czujesz, że dziś możesz przespać cały dzień, tego, że nie ma Cię nie zauważy nikt
I wiem, że mama uczyła, że spanie jest okej, tylko, że typie, Ty masz same takie dni
Nagle rodzisz myśl, rodzić więc łatwo nie jest
W sumie to jebać ich, Ty będziesz antybohaterem
Sąsiadce srasz na trawnik, od czegoś trzeba zacząć
Stajesz się sławny, robi nawóz i jej płacą za to
Dorabia się milionów, a Cię łapie wkurwienie
Kto by przypuszczał ziomuś, że podpisze nazwiskiem
Swym takie coś, olewasz to, byle siać zło dalej
I tak wszystkie kłódki na moście przepiłowałeś
A amator wódki w złom – gdzieś to posprzedaje
Kupi osiem butli, a pod korkiem wygra mieszkanie
W Polsce dzieciaki bardzo utalentowane, wiesz
Więc idziesz do przedszkola pokazywać f..ck'i gdzieś
Chcesz, żeby mały Grześ na przedstawieniu zmartwił się
A cała sala w śmiech, jak Ci ten w twarz wypala, że...
(Halo, otrząśnij się)

[Refren]
Zapewniam, że jeszcze zapłacisz tę ratę, jak anty, anty, antybohater
Dzieciaku, tego nie dźwigniesz na klatę, jak anty, anty, antybohater
Się jeden i drugi i trzeci pcha z rapem, jak anty, anty, antybohater
A my robimy swoje, my robimy swoje wciąż

[Zwrotka 2]
W komunikacji miejskiej urządzasz niezłą zabawę
Jak głośno grasz techno z iPhone'a bez słuchawek
Wiedziałeś, że się wściekną, nie wytrzymała babka
Złapałeś liścia na ryj, aż kierowca zaczął klaskać
Potem łapiesz się za rap, chcesz dzieciakom mózgi prać
Twój ziom ma kanał hiphopowy, to Cię wpuści tam
Już prawie liczysz hajs, ostro bierzesz w głowę
Jak nawet własna matka pisze: "Tomuś, to chujowe"
Aż w końcu ktoś tam Cię poczęstował kosą
W powietrzu czułeś tylko słodki chłód metalu
Jednak ta noc nie będzie ostatnią nocą
Na pogotowie zawiózł Cię twój sąsiad, Czaruś
I tak jedziecie, on się dzieli filozofią
I mówi: "No to się mordo nie czaruj
By zrobić to co ty, bym musiał być idiotą
Na takie zło mamy zbyt zaradny naród"

[Refren] (x2)
Zapewniam, że jeszcze zapłacisz tę ratę, jak anty, anty, antybohater
Dzieciaku, tego nie dźwigniesz na klatę, jak anty, anty, antybohater
Się jeden i drugi i trzeci pcha z rapem, jak anty, anty, antybohater
A my robimy swoje, my robimy swoje wciąż


Most Read Szesnasty Lyrics
» Bal
» Glicz
» Neony


Browse: