Talerzyk 2000 Lyrics

Raz, Dwa, Trzy Talerzyk 2000

KwitnÄ™ w kawiarni samotny jak jamnik
patrzę na przejście dla pieszych
a po ulicach idÄ... aż sÅ‚ychać
ludzie bo muszÄ... w coÅ› wierzyć
biegnÄ... z mozoÅ‚em nogi pod stoÅ‚em
na stole leży talerzyk
ktoÅ› nie przystanÄ...Å‚ nic siÄ™ nie staÅ‚o
talerzyk leżał i leży

w kawiarni za szybÄ... puchnÄ™ jak ryba
albo jak anioł w pacierzu
bawię się nożem jest coraz gorzej
lub jeszcze bardziej pod wieczór
mógłbym się upić ale mam w dupie
fakt że kelner coś przeżył
wuj w sandomierzu wyleczył nieżyt
talerzyk leżał i leży

z niejasnych przyczyn zajmujÄ™ siÄ™ niczym
przestrzeń dzielę widelcem
po każdej stronie drżÄ... moje dÅ‚onie
po lewej drży moje serce
taka jednostka jak może sprostać
wszystkim i niczemu więcej
coś chciałbym może jest mi niedobrze
talerzyk leży tu jeszcze

jestem polakiem mam na to papier
i cały system zachowań
byłem miejscowy ale chwilowo
bo urzÄ...d mnie stÄ...d wymeldowaÅ‚
mam to głęboko kłuje mnie w oku
i drażni mnie otoczenie
ludzie za oknem mogÄ... mnie cmoknÄ...ć
talerzyk leci na ziemiÄ™