Coma Rudy
Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni.
MyÅ›li, które przemknÄ... poprzez gÅ‚owÄ™
Jak powierzchnia supernowej
ZapalajÄ... siÄ™ gwaÅ‚townie.
Rany, ratuj!
Åatwopalne magazyny,
Rany, ratuj!
Składy amunicji,
Ratuj!
Fajerwerków i benzyny,
Rany ratuj
Przeciwpożarowe pogotowie
W głowie.
ByÅ‚a tu przed chwilÄ..., usta szminkÄ...
Na czerwono krwisto
Zapewniały mnie na przyszłość.
Zapach się ulotnił
Oto ogień strawił w nocy wszystko,
Sterta serc, pogorzelisko.
Rany, ratuj!
Åatwopalne magazyny,
Rany, ratuj!
Składy amunicji,
Ratuj!
Fajerwerków i benzyny,
Rany ratuj
Przeciwpożarowe pogotowie
W głowie.
Trudna ruda dola ma
Trudna ruda dola ma
Da, da, da dana mi ruda nać
Dola ruda.
Ruda dola.
Da, da, da dana mi ruda nać
Dola ruda.
Ruda dola.
I mocniej zanim stracÄ™ oddech
NapiÄ...ć siÄ™, wypeÅ‚nić ogniem,
Zmieniam w żywÄ... siÄ™ pochodniÄ™.
Mocniej żyję, czuję mocniej pragnę,
Ale więcej płacę,
PÅ‚onie wszystko czego dotknÄ™.
Rany, ratuj!
Åatwopalne magazyny,
Rany, ratuj!
Składy amunicji,
Ratuj!
Fajerwerków i benzyny,
Rany ratuj
Przeciwpożarowe pogotowie
W głowie.
Trudna ruda dola ma
Trudna ruda dola ma
Da, da, da dana mi ruda nać.
Dola ruda.
Ruda dola.
Da, da da dana mi ruda nać
Dola ruda.
Ruda dola.
